POŻEGNANIA I POWROTY ...
Powróciliśmy.
Cali, zdrowi, przeszczęśliwi.
Najbardziej nasza fasolka. Były to wakacje jej życia:) Dziecko stworzone do podróży, do niewygodnych warunków, niewyspania, gorąca - i to bez marudzenia!
Jeszcze tak szczęśliwej to jej nie widziałam... Serce rośnie.
Tak nam było dobrze na wsi. Płakałam jak wylatywaliśmy. Zresztą nie po raz pierwszy.
Mam coś takiego, że za każdym razem, lądując na polskiej ziemi, bardzo się wzruszam... jak i z niej wylatując.
Pobyt w Polsce był baaardzo pozytywny i owocny:) Nowe pomysły i plany na najbliższą przyszłość.
Dlatego tym razem decyzja o powrocie nabrała mocy urzędowej...:)
Doczekać się nie mogę jak zacznę działać i W KOŃCU robić to o czym od dawna marzyłam. Co tkwiło zakurzone na dnie mojego serca i czekało na odpowiedni moment w życiu. Jestem pełna dobrych myśli i pozytywnych odczuć.
Wierzymy, że wszystko dobrze się ułoży...!:)
Pochodzę z przepięknego zakątka Polski - Kotlina Kłodzka. Moja mała kotlinka otoczona Sudetami. Czuje się tam jak w raju! To powietrze, jedzenie...
...i Ci ludzie! Z całego serca zachęcam Was do odwiedza tego zakątka. Hmmm... Jeśli spełni się to o czym marzę, to może mnie odwiedzicie...:)
Właśnie! Miałam Wam coś pokazać. W Kotlinie jest taka - jedna z wielu - miejscowość uzdrowiskowa - Polanica Zdrój. Jeśli będzie Wam dane tam kiedyś zawitać, to muszę Wam coś polecić - gdzie dobrze i TANIO zjeść. Wiadomo, przy głównej ulicy są piękne restauracje, ale bardzo drogie. Odkryliśmy małą knajpkę, schowaną za wielkim gwarem pięknego deptaka.
Znajduje się ona w budynku Urzędu Miasta i Gminy, i nazywa się ...
... znajduje się przy ulicy ...
Przepyszne domowe jedzenie...: kompot..., buraczki, surówka ze swojskiej kapusty, sami robią frytki!
... i te pierogi... !
Jest to knajpka rodzinna - i taką atmosferę czuje się w powietrzu. POLECAM z całego serducha:)
Będąc w Kotlinie OBOWIĄZKIEM jest zajechać na pstrąga:) Łowisk u nas jak grzybów po deszczu, dlatego ciężko polecić jedno konkretne miejsce z najlepszym pstrągiem, aczkolwiek bliskie memu sercu jest jedno, do którego jeszcze jak byłam dzieckiem zabierali mnie rodzice. Znajduje się w GOSZOWIE, malutkiej i bardzo malowniczej wiosce, leżącej między górami, zaraz obok Stronia Śląskiego. Chyba nawet są na "fejsbuku" lub mają swoją stronę - no tak, XXI wiek:)
Nazywa się "Raj pstrąga". Nikt mi nie płaci za reklamę:) Ze szczerego serca polecam te miejsca, tak jak kiedyś obiecałam dzielić się z Wami fajnymi miejscami z podróży.
Zobaczcie co odziedziczy nasza fasolka, jeszcze po swoim tacie!:)
Podmalujemy tu i ówdzie i będzie jak znalazł:) Cudne prawda? Rozpływam się jak widzę takie stare zabawki, tym bardziej, że mają sentymentalne znaczenie. Jakie to piękne, że następne pokolenia mogą się na nich wychowywać...
Dbajcie o siebie i zapraszam do mojej Kotliny... Odwiedzicie nas kiedyś...?:)
Wasza N.
Cali, zdrowi, przeszczęśliwi.
Najbardziej nasza fasolka. Były to wakacje jej życia:) Dziecko stworzone do podróży, do niewygodnych warunków, niewyspania, gorąca - i to bez marudzenia!
Jeszcze tak szczęśliwej to jej nie widziałam... Serce rośnie.
Tak nam było dobrze na wsi. Płakałam jak wylatywaliśmy. Zresztą nie po raz pierwszy.
Mam coś takiego, że za każdym razem, lądując na polskiej ziemi, bardzo się wzruszam... jak i z niej wylatując.
Pobyt w Polsce był baaardzo pozytywny i owocny:) Nowe pomysły i plany na najbliższą przyszłość.
Dlatego tym razem decyzja o powrocie nabrała mocy urzędowej...:)
Doczekać się nie mogę jak zacznę działać i W KOŃCU robić to o czym od dawna marzyłam. Co tkwiło zakurzone na dnie mojego serca i czekało na odpowiedni moment w życiu. Jestem pełna dobrych myśli i pozytywnych odczuć.
Wierzymy, że wszystko dobrze się ułoży...!:)
Pochodzę z przepięknego zakątka Polski - Kotlina Kłodzka. Moja mała kotlinka otoczona Sudetami. Czuje się tam jak w raju! To powietrze, jedzenie...
Ukochane papierówki! |
Tak powinny wyglądać zdrowe marchewki! |
Właśnie! Miałam Wam coś pokazać. W Kotlinie jest taka - jedna z wielu - miejscowość uzdrowiskowa - Polanica Zdrój. Jeśli będzie Wam dane tam kiedyś zawitać, to muszę Wam coś polecić - gdzie dobrze i TANIO zjeść. Wiadomo, przy głównej ulicy są piękne restauracje, ale bardzo drogie. Odkryliśmy małą knajpkę, schowaną za wielkim gwarem pięknego deptaka.
Znajduje się ona w budynku Urzędu Miasta i Gminy, i nazywa się ...
... znajduje się przy ulicy ...
Przepyszne domowe jedzenie...: kompot..., buraczki, surówka ze swojskiej kapusty, sami robią frytki!
... i te pierogi... !
Będąc w Kotlinie OBOWIĄZKIEM jest zajechać na pstrąga:) Łowisk u nas jak grzybów po deszczu, dlatego ciężko polecić jedno konkretne miejsce z najlepszym pstrągiem, aczkolwiek bliskie memu sercu jest jedno, do którego jeszcze jak byłam dzieckiem zabierali mnie rodzice. Znajduje się w GOSZOWIE, malutkiej i bardzo malowniczej wiosce, leżącej między górami, zaraz obok Stronia Śląskiego. Chyba nawet są na "fejsbuku" lub mają swoją stronę - no tak, XXI wiek:)
Nazywa się "Raj pstrąga". Nikt mi nie płaci za reklamę:) Ze szczerego serca polecam te miejsca, tak jak kiedyś obiecałam dzielić się z Wami fajnymi miejscami z podróży.
Zobaczcie co odziedziczy nasza fasolka, jeszcze po swoim tacie!:)
Podmalujemy tu i ówdzie i będzie jak znalazł:) Cudne prawda? Rozpływam się jak widzę takie stare zabawki, tym bardziej, że mają sentymentalne znaczenie. Jakie to piękne, że następne pokolenia mogą się na nich wychowywać...
Dbajcie o siebie i zapraszam do mojej Kotliny... Odwiedzicie nas kiedyś...?:)
Wasza N.
Miałam takie samo krzesełko!! Czerwone!!!
OdpowiedzUsuńSuper!:)
UsuńAleż pięknie! :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Wasz powrót... w takim razie do zobaczenia! :*
Mam nadzieje, ze kiedys sie zobaczymy:)
UsuńTrzymam kciuki za Wasz powrót do rodzinnych stron! :)
OdpowiedzUsuńA krzesełko też takie mamy! :D Dostaliśmy od znajomych heheh... czerwone! Ma chyba ponad 30 lat i wciąż działa :) Nawet rysunki z Jasiem i Małgosią się zachowały :)
Kazdy kciuk potrzebny!:)
UsuńW pieknym miejscu mieszkacie i powodzenia w powrocie. Twoj blog jest bardzo pozytywny i lubie tu zagladac. Tez marze o powrocie do kraju i nabralam troche wiatru w skrzydla po Twoim poscie:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOgromnie mi milo!:)
UsuńJak dobrze, że odpoczęłaś, czuć energię i pozytywne wibracje :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za plany, oby wypaliły, oby polska rzeczywistość ich nie zniszczyła!!!
Też płaczę jak wyjeżdżam z PL... jeszcze swojej straty nie przebolałam :(
Buziaki!
A zdjęcia boskie :)
Kama, tak silnej kobiety jak Ty dawno nie spotkalam! Sciskam Cie!
UsuńTrzymam kciuki za powrót i realizację marzeń!!!
OdpowiedzUsuńLubię wracać do dobrych książek.
OdpowiedzUsuń