Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

TAK NIEWIELE MI POTRZEBA...

Obraz
Kiedyś pisałam jak ja niewiele do szczęścia potrzebuje i jak niedużo od życia wymagam. Dlatego tak wiele radości sprawiają mi malutkie rzeczy: kwiatuszki, ptaszki, upieczone ciasto dla męża... Tu gdzie mieszkam mamy duży ogród, oczywiście jest on "wspólnotą blokową" jak ja to mówię, jest tam altanka, ławeczki, drzewka, krzaczki, kwiatki etc., takie miejsce, gdzie mieszkańcy mogą pogrilować, odpocząć, poopalać się, jeśli tylko angielska pogoda na to pozwoli:) Kilka tygodni temu "odkryłam" tam krzaki malin z cudownymi, słodziutkimi owocami! Zaraz obok krzaki jeżyn również z całym mnóstwem owoców. No i mała jabłonka, chyba z piętnastoma jabłkami, gdzie połowy już nie ma, bo zjadłam:) Malin było tyle, że nie nadążaliśmy ich jeść. Nawet sobie nie wyobrażacie jaka ja byłam szczęśliwa!

JAK TO... SER Z MIGDAŁÓW...?!

Obraz
Tak tak...:) Jest niesamowicie pyszny, zdrowy i tak łatwy w przygotowaniu. EFEKT KOŃCOWY... Jest to kolejna moja zdrowa alternatywa dla niektórych m.in. uczulonych na mleko lub będących na diecie:)  Można oczywiście użyć różnych orzechów, dzięki czemu uzyskujemy różną teksturę i smak, np. orzechy macadamia dają bardzo kremową konsystencję, tak samo orzechy nerkowca ich  konsystencja jest odrobinkę delikatniejsza. Ja dzisiaj zrobię z migdałów, gdyż akurat ich najczęściej używam. Konsystencja ich natomiast jest lekko ziarnista. Składniki są bardzo proste:

NATURALNE WAPNO - JEDZ SKORUPKI !

Obraz
Nic , ale to nic u mnie w domu się nie marnuje. Dlaczego miałoby być inaczej ze skorupkami od jajek?:) Zanim je wyrzucisz podam Ci kilka sposobów jak je użyć i jak bardzo są przydatne. Oczywiście chodzi mi o jajka jak ja to mówię z kupą i piórkiem na skorupce:) Czyli naturalnych, wiejskich, od kurek.

ODROBINA NATURY W MIEŚCIE...

Obraz
Nie spodziewałam się, że wybierając się do centrum w załatwieniu pewnych spraw, "przypadkowo" trafię na tak wspaniałą według mnie rzecz. Otóż odbywał się właśnie kilkudniowy "MIEJSKI FESTIWAL OGRODOWY". Nawet nie wiecie jaki to balsam dla mojej duszy, gdy widzę, że nawet w miastach ludzie mają świadomość natury i jej propagowania. Całe centrum zamieniło się w jeden wielki ogród, warzywno-kwiatowy:) Głównym celem propagowania natury w mieście był nie tylko piękny wygląd miasta dzięki kwiatom, drzewom, krzewom etc., ale również ekologia i szereg dobrych rzeczy jakie to ze sobą niesie. Więcej drzew w mieście powoduje świeższe i chłodniejsze powietrze a jak wiadomo, szczególnie w lecie, w miastach jest przestrasznie duszno. Dzięki drzewom w mieście jest mniej podtopień podczas ulew. Ogrody miejskie mogą zapewnić schronienie dla różnych zwierząt i owadów. Ogrody i działki w mieście, nawet te balkonowe, zapewniają nam świeże jedzonko:) Pomidory, sałata itp. Nie potrzeb

SERCA MAM DWA...

Obraz
Dziś jest ten dzień... Po raz pierwszy poczułam małego tuptusia...:) Dziwne i niesamowite zarazem. Powiem Wam coś. Ja, do niedawna zagorzała singielka, dzieciom mówiąca stanowcze NIE... Świat  wywrócił się za jednym, małym "załaskotaniem" w brzuchu... Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mistyczne będzie to dla mnie uczucie. Nosić w sobie życie, posiadać dwa serca. Do niedawna myślałam, że należę do nielicznej grupy kobiet, które nie posiadają instynktu. Teraz wiem, że każda z nas go ma. Jedne go próbują za wszelką cenę stłumić, inne mają, ale nie mówią o tym głośno, do jeszcze innych z kolei przychodzi późno... Jak do mnie, choć wcale nie uważam, że za późno.  Każda z nas ma swój czas a mój jest właśnie teraz. Teraz tak naprawdę zrozumiałam wszystko. Wszystko odeszło na bok. Jesteś TY tam mój mały tuptusiu, pływający sobie spokojnie, najważniejszy. Śmiałam się z mojej mamy, ze znajomych kobiet,  które z wielkim przejęciem opowiadały o pierwszych ruchach. Teraz Was przepra

NIE UWIERZYCIE ...

Obraz
Serce mi pęka... Pozostawię to bez komentarza... N.

BURAK ZAMIAST VIAGRY... ( ?! )

Obraz
Z ogromną "zazdrością" ( taką zdrową:) ) czytam niektóre Wasze posty o papierówkach, malinkach, porzeczkach etc.. i ślinie się do ekranu:) Ale cieszę się razem z Wami Waszymi zbiorami i tym, że macie to szczęście spożywać te cudowne dary natury, których w naszej kochanej Polsce latem nie brakuje ! Jestem wielką zwolenniczką spożywania pokarmów ( warzyw, owoców, ziaren etc.) lokalnych. Czyli wcinamy to, co dany region - jego ziemia- czy kraj, w którym żyjemy, nam daje. Wszystkie rośliny "odczytują" kompletną informację miejsca, na którym rosną. Co ciekawe, jeśli miejsce to jest zbyt gorące, roślina walczy z tym rozwijając w sobie właściwości przeciwne - np. zawiera dużo wody i chłodzi. Na przykład : arbuzy, melony kapusta itp. Jeśli roślina przeżywa niesprzyjające warunki klimatyczne - walczy, rozwijając w sobie między innymi. ciepło, oleistość. Np. zboża, orzechy, nasiona, bulwy. Ten, kto wykorzystuje do jedzenia produkty z regionu, w którym mieszka, postępuje bar