No to lecimy... :) Witajcie ! Długo się zbieram z założeniem bloga a drugie tyle z rozpoczęciem pisania, bo jak wiadomo najgorzej jest zacząć... ale chyba mam już to za sobą ! Postanowiłam dzielić się z Wami moimi doświadczeniami na drodze zdrowego, mądrego odżywiania i stylu życia. Jak się nie dawać, poddawać i cieszyć każdym dniem. Wzięłam się któregoś dnia zwyczajnie “za mordę” i powiedziałam sobie, ze jak nie zrobię coś ze sobą, swoim organizmem to niedługo rozsypia moje prochy nad kochanymi górami. I tak się stało.... nie nie, nie rozsypali mnie :) Wzięłam się za mordę . Czemu? Zachorowałam. Dość poważnie. Trwało to 10 lat... ? Może 11, kto by tam liczył . Było coraz gorzej. Hmmm , może teraz nie o tym , bo przecież najważniejsze aby się pozbierać z podłogi, czyż nie? W następnych postach będę opisywać sposób odżywiania jaki wybrałam - nie mylić z dietami (!) , nie lubię jak mnie coś ogranicza, poza tym - nie wierze w nie. Odżywianie , które mnie "uratowało", uszczupl...