"ODROBINE" SZALONA HISTORIA BUCIKOW ...:)
Dzisiaj troszke zwierzen....:)
O moim napotkanym niespodziewanie szczesciu. O Buciku. Moim mezu oraz naszej szalonej historii ( Bucik od nazwiska But, pieszczotliwa nazwa , taka alternatywa do zabek , rybek, misiaczkow etc :) ).
Zaczelo sie jak tysiace
podobnych historii. W dobie internetu i nasza historia zaczela sie w
“sieci”. “Przypadkowo” zostalismy sobie przedstawieni na
“fejsbuku”. Pomyslalam.... Fajnie miec kolege w Anglii, pogadac
czasem. Ja na drugim koncu swiata (USA), marudzilam mu czasem, on
mi....
Po miesiacu zaczal sie
skype... No i po tym miesiacu doszlismy do wniosku, ze musimy byc
razem. Ale jak? On do mnie czy ja do niego? Hmm... Ja mam tu cala
rodzine to on do mnie ! Pozniej jednak nie, ja do niego! Zawsze
chcialam wrocic do Europy. Ale Anglia.... Kurcze , ostatnie miejsce ,
w ktorym chcialabym mieszkac... Ale co tam, ja do niego!
Postanowione. Zaczelam powoli informowac wszystkich. Wyjezdzam. Jak
to? Na zawsze. Gdzie?? Po co?? Do Anglii??? Do faceta poznanego w
internecie?? Przeciez nie wiesz nawet czy to nie morderca jakis! A
moze zboczeniec?! ( no to moze jeszcze jakos by przeszlo;)) zartuje).
Zostawic 8 lat tu i jechac do obcego faceta do obcego kraju...
Wariatka! Zdurnialas calkiem! Stukali sie po glowie.
Malo tego , my
wymyslilismy sobie slub w ten sam dzien , w ktorym sie zobaczymy...
:) Ale o tym, wiedzieli tylko najblizsi... Bo juz w ogole spalili by
mnie na stosie. Slub z facetem, ktorego sie nie widzialo na oczy...
Przyjaciolka : a jak rozrzuca skarpety po mieszkaniu? Ja: ja
rozrzucam czasem ubrania... I co...? Posprzatamy...
Zaczelo sie szybkie
wysylanie faxem papierow z kosulatu w Chicago do Manchesteru,
wszystkich akt etc... Bucik zalatwil date, idealnie ! Laduje o
10.30 rano a o 13.30 slub! Pieknie:) Wyladowalam z zoladkiem w
gardle. Tam gdzies stoi i czeka ( mam nadzieje) moj MAZ... a tu
taaaakaaa kolejka do odprawy. O matko! Zwariuje. W glowie mi wiruje,
rece mi sie trzesa... Juz widze okienko, juz sie zblizam, juz jestem
, podaje Panu papiery , pasport i... okazuje sie, ze wypelnilam nie
to co trzeba....Nie bylabym soba zreszta... Daje mi nowe i wysyla na
koniec kolejki... Aaaaaaaa ! Oszaleje , zwariuje zaraz, padne na
zawal.... ! Dobra dotarlam , juz poprawnie wszystko wypelnilam i
przeszlam. Ciagne za soba dwie wielkie torby, jedna podreczna, babska
torebke....
i ide... Ostatnia, ale ide.... Mam nadzieje, ze czeka,
ze sie nie rozmyslil.... Jest... Czeka, nie rozmyslil sie............
:)
Ot i cala historia. Tak
juz zacnego , 22-tego maja , 1 roczek...:) Zyjemy sobie, podrozujemy
– nasza pasja, smiejemy sie do lez, ogladamy glupie filmy … i
kochamy sie. Tak w koncu normalnie. Tak jak powinno byc. I jest
pieknie...:)
Slub... :) Tak w ogole to nie moglismy sie nagadac.... Nawet podczas wlasnego slubu, Pan urzednik nas uciszal:)
Wasza N.
Jakbym czytała historię z jakiejś bajki:) Cudownie:)
OdpowiedzUsuńJa narazie nie spotkałam nikogo odpowiedniego więc nie wypowiem się na ten temat,ale czytać coś takiego to aż milej na sercu się robi:)
Powodzenia,miłości i szczęścia:)
Dziekuje za te slowa ....:)
UsuńDo odważnych świat należy :)
OdpowiedzUsuńCudnie! Żyć nie umierać - udanego życia we dwoje :)
OdpowiedzUsuńSzalona... ale szczęśliwa... pięknie :)
OdpowiedzUsuńtrzeba czasami "zaryzykować" i... jaki efekt!!!!
Wspaniałego...dziecięcego- beztroskiego życia życzę :)
gratuluję odwagi! to nie lada wyczyn wszystko zostawić i zacząć nowe życie! życzę jeszcze więcej miłości i szczęścia :)
OdpowiedzUsuńPiękna historia...aż łezka zakręciła mi się w oku ;)
OdpowiedzUsuńKochajcie się i szanujcie :) Życzę Wam dużo miłości, szczęścia, podróży i dalszego szaleństwa! :D
Czasami w naszym życiu niepozorne sytuacje powodują kolosalne zmiany... Takie rzeczy się czuje. Nie ważne jak ludzie długo się znają. Odważna jesteś, szalona ale tak pozytywnie. Masz bardzo dużo pozytywnej energii więc nie mogłaś "przyciągnąć" do siebie jakiegoś zboczeńca;) Pięknie razem wyglądacie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji pierwszej rocznicy ślubu :)
Joasiu, dziekuje! :)
UsuńPrzeogromnie Wam dziekuje za tak mile i cieple komentarze i za to, ze jestescie tutaj ze mna:))! Wyrosly mi skrzydla...:)
OdpowiedzUsuńmam duzo znajomych par poznanych przez internet naprawde dobrali sie jakby byli dla siebie stworzeni
OdpowiedzUsuńWitaj, dzięki za odwiedziny na moim blogu. Miłość jak z bajki i tak trzymać. Nieważne jest gdzie znalazłaś tą swoją połówkę, ważne że jest przy Tobie i z Tobą. Pozdrawiam Buciki
OdpowiedzUsuńJeszcze cale zycie przed nami...ale mam nadzieje, ze rowniez bedzie takie szczesliwe jak sam poczatek:)
Usuń:D, przepięknie, jak ze snu, ja z moim ślubnym też w necie się poznaliśmy, po pół roku był ślub.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Niniuśku :))))))
tego właśnie szukałam dla mnie to cos nowego oby tak dalej!!
OdpowiedzUsuń