KIMCHI - KOREAŃSKA KISZONA KAPUSTA

Należę do tej grupy ludzi, którzy uwielbiają "kwachotkę":) Ogórki kiszone plus pozostała z nich woda, niedojrzałe jabłka czy inne owoce no i kapustę kiszoną! Jak sobie przypomnę smak tej z dzieciństwa, którą rodzice kisili w wielkiej glinianej beczce a ja po kryjomu  schodziłam i wyjadałam ją garściami! Coś pysznego! Wtedy jeszcze zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z jej dobroczynnych właściwości. Jej jak i otrzymanego z niej soku. Właściwości soku z kapusty znali już w starożytności, gdzie leczono nim choroby przewodu pokarmowego, bezsenność i kłopoty ze stawami.

Sok z kiszonej kapusty jak i sama kapusta ma bardzo wiele zdrowotnych zalet :

Jest cennym źródłem błonnika, jest bogactwem składników mineralnych, oczyszcza organizm, jest naturalnym wrogiem pasożytów, które nienawidzą kwaśnego soku - najlepiej pić szklankę na czczo lub wieczorem przed snem. Zwiększa również odporność.

Jeszcze jedno. Najnowsze badania wykazały, że kapusta kiszona jest inhibitorem raka. Podczas fermentacji wytwarza się substancja o nazwie  'Isothiocyanates', która zapobiega rozwojowi raka, szczególnie piersi, okrężnicy, płuc i wątroby.

Ostatnie badania przeprowadzone przez Amerykańskie Centrum Badań nad Rakiem uznała, że ​​kiszona kapusta ma głęboki wpływ na zapobieganie i leczenie właśnie raka piersi . Na podstawie raportów na zapadalność na raka piersi wśród polskich kobiet żyjących w  Stanach Zjednoczonych (emigrantek) były znacznie wyższe niż  kobiet żyjących w Polsce. Dlaczego? Gdyż bardzo często spożywamy właśnie kapustę kiszoną, szczególnie w wieku dojrzewania. Jedzenie kapusty jest doskonałym sposobem, aby chronić równowagę bakterii w swoim przewodzie pokarmowym. Kapusta kwaszona jest jednym z kilku produktów, w którym dominuje bardzo zdrowy szczep bakterii kwasu mlekowego, wspomagający układ pokarmowy w następujący sposób : zwiększa przeciwciała, które zwalczają choroby zakaźne,  hamuje rozwój organizmów chorobotwórczych, w tym E coli, salmonelli i niezdrowego przerostu Candida ( drożdży ).

Dzisiaj chciałam Wam zaproponować troszkę inny sposób na ukiszenie kapusty. Jest to przepis na koreańską kiszoną kapustę o nazwie KIMCHI ( kimczi). 



Właściwości zdrowotne ma identyczne co nasza kiszona kapusta. Zapomniałam dodać, że i jedna i druga jest naturalnym PROBIOTYKIEM!
Kimchi jednak jest bogatsza w składniki, z których powstaje fermentacja. 
Tradycyjne składniki Kimchi to: kapusta pekińska, rzodkiew japońska,  cebula, czosnek, papryka chilli, sól morska, cukier, imbir oraz mąka ryżowa. Jest ona bardzo pikantna, ale poziom pikanterii możemy sobie sami "regulować" dodając mniej lub więcej papryczki. 

W związku z tym, że ja nie dostałam kilku w/w składników, zrobiłam według innego przepisu. Dodam, że składniki to również nasza inwencja!:)

Oto one:








Wsypujemy wszystkie składniki do miski ...


... mieszamy ok 4-5 minut aż kapusta zacznie delikatnie mięknąć i wydzieli się sok. Wkładamy do słoika lub słoików, w zależności jak dużo zrobiliście. Dobrze uciskamy, zostawiając 2 cm miejsca od góry.



Słoik nie zakręcamy, tylko lekko nakrywamy pokrywką. 
Pozostawiamy na blacie w kuchni 2-3 dni, następnie wkładamy do lodówki i przechowywać ją możemy kilka miesięcy. Kapustka ukiszona jest po 3 tygodniach.

Warzywa kroimy tak jak chcemy, według własnego uznania. Ja pokroiłam tak dość drobno. Zazwyczaj kroi się nieco grubiej. Szczypiorek można zastąpić cebulą.
Dodam jeszcze, że wszystkie składniki zawarte w Kimchi niesamowicie poprawiają układ odpornościowy! 
Czas jesienno-zimowy jest idealny na jej przyrządzenie.

Jak jeść KIMCHI?

Najlepiej widelcem:)) Żartuję ;) Kimchi idealnie służy jako dodatek do mięs, ryb, owoców morza i ryżu. Można przyrządzić z niej pyszną zupę według uznania:) Np. dla mięsożernych : poddusić boczek lub jakieś inne kawałki mięsa z cebulką, wlać wodę, dodać Kimchi, na końcu wlać sok z kapusty. Można przyrządzić to w formie gulaszu: identycznie jak zupę tylko bez dodatku wody i podawać z ryżem, makaronem czy ziemniakami. 
Ja jednak jestem za tym, aby wcinać ją na surowo w formie surówki do obiadu:) 

Pamiętajcie, że prawdziwa KIMCHI musi być ostra! :)

Miłego dnia!

Dbajcie o siebie,

N.

Komentarze

  1. Ja też kocham ogórasy kiszone i kapuchę kiszoną! Soki z nich też chętnie podpiję ;)
    Jak byłam w ciąży, zaszłam po coś tam do warzywniaka, pani przede mną kupowała kapustę właśnie.. rany, myślałam, że język mi ucieknie! Kupiłam sobie woreczek i tak szłam przez miasto i jadłam :D
    Takiej kapusty koreańskiej nigdy nie jadłam, ciekawe połączenie smaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh, no tak kobitki w ciazy ponoc bardzo lubia kwachote:) Ja lubialam od zawsze, a jeszcze mieszac np. kapusniak z bulka slodka..! Uwielbiam!

      Usuń
  2. Oj kiedyś raz zrobiłam ten przysmak, ale coś mi nie wyszedł .....może zrobię ponownie inspirując się Twoim wpisem :)
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Probuj Ilonko! Bo jest genialna na ten zimowy czas!:)

      Usuń
  3. Zastanawiam się, czy ta papryczka i papryka mają być sproszkowane, czy surowe strączki pokrojone w cząstki? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej nadaje się goczugaru - dostępne w polskich sklepach internetowych. Bez tego składnika nie ma co mówić o kimchi.

      Usuń
  4. fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kochana ile tej kapusty 2 sztuki dac czy 1

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KURACJA OLEJEM RYCYNOWYM

10 NAJZDROWSZYCH NASION NA ZIEMI