ZDROWY, PYSZNY I "SUROWY" ŚWIĄTECZNY TORT !
Uraczę Was dzisiaj genialnym, szybkim i zdrowym przepisem na deser w postaci surowego" torcika, taka zdrowa alternatywa do pieczonych ciast, aby lżej na żołądku w święta było:)
Nie będę się rozpisywała jaki jest smaczny i jak najbardziej można go zjeść bez wyrzutów na śniadanie, co właśnie uczyniłam:) Fasolce też smakuje, bo usiedzieć nie mogę tak wariuje w brzuchu:)
Co potrzebujemy:
SPÓD:
- 2 szklanki orzechów włoskich, moczymy kilka godzin
- 1 szklanka daktyli lub rodzynek
- szczypta cynamonu
- pół łyżeczki soli morskiej
WIERZCH:
- 1,5 SZKLANKI WODY
- 1 ŁYŻKA AGAR - pisałam o nim TUTAJ
- 3 ŁYŻKI BRĄZOWEGO CUKRU LUB 2 ŁYŻKI MIODU
- 1 JABŁKO
- 2 GRUSZKI LUB INNE ULUBIONE OWOCE
- SZCZYPTA CYNAMONU
POLEWA :
- PLASTER ŚWIEŻEGO ANANASA
- 1 BANAN
- 1 SZKLANKA WODY
- 1 PŁASKA ŁYŻKA AGAR
- SOK Z CYTRYNY
- PŁASKA ŁYŻKA MIODU - OPCJONALNIE
Składniki na spód wrzucamy do malaksera, ja użyłam blendera, ale najlepszy jest malakser, ze względu na to, że nie zmieli na papkę, spowoduje tylko połączenie składników i ich "sklejenie". Ja niestety nie posiadam malaksera ( jeszcze) :)
Wymieszane składniki wykładamy do formy i wkładamy na 45-50 min do zamrażalki.
Następnie robimy WIERZCH.
Zagotowujemy wodę, tylko do delikatnego wrzenia, wsypujemy AGAR, szybko mieszamy - ok. 3 min., dodajemy brązowy cukier lub miód, owoce kroimy w plastry, posypujemy cynamonem, mieszamy z "agarową galaretką" i wylewamy na orzechowy spód. Wkładamy do lodówki na 10 min. W tym czasie bardzo szybciutko stężeje i także w tym czasie przygotowujemy polewę.
Zagotowujemy wodę i rozpuszczamy AGAR ( tak samo jak wcześniej), owoce wrzucamy do blendera, chwilkę odczekujemy jak rozpuszczony agar przestygnie ( nie wlewamy gorący), wlewamy do blendera, dodajemy sok z cytryny i ewentualnie dosładzamy miodem ( jeśli lubicie bardziej słodkie, ale słodycz owoców zupełnie wystarczy).
Wyciągamy tort z lodówki, wykładamy go na talerz, polewamy polewą i dekorujemy owocami:)
KONIEC:)
Jak już kiedyś Wam pisałam, że jestem wielką fanką "surowego" odżywiania. Czyli nie poddawanych obróbce cieplnej i chemicznej owoców, warzyw, orzechów etc. Staram się wymyślać zdrowe i surowe alternatywy tradycyjnych potraw, deserów i ciast, aby zachować jak najwięcej witamin, minerałów i odżywczych składników. Dlatego raz na jakiś czas dzielę się z Wami moimi pomysłami:) Mam ich całe mnóstwo. Od zup, po dania główne, hamburgery, frytki, pizze (!) i wszystko zdrowe, bez gotowania i pieczenia! :) Może kiedyś uda mi się z Wami spotkać na jakiś warsztatach i przekazać Wam całą wiedzę zbieraną latami... Czas pokaże:)
Aczkolwiek, nie znaczy to wcale, że nie jem gotowanego. Wręcz przeciwnie. Większej fanki ruskich pierogów nie znajdziecie;)
Kiedyś chciałam całkowicie przejść na "surowy" tryb życia. Jednak w klimatach, w których przyszło mi żyć jest to naprawdę niemożliwe. Kiedyś opiszę o tym więcej, póki co ważne jest abyśmy jedli nasze lokalne i sezonowe dary natury. Bardzo ważne są zupy - w naszym klimacie musimy ocieplać się od środka, bo schłodzona śledziona robi wiele niedobrego w naszym organiźmie.
Kończę, bo mała mi się pcha pod żebra... no nie da mi pisać :))
Trzymajcie się ciepło i...
...dbajcie o siebie !
Wasza N.
Nie będę się rozpisywała jaki jest smaczny i jak najbardziej można go zjeść bez wyrzutów na śniadanie, co właśnie uczyniłam:) Fasolce też smakuje, bo usiedzieć nie mogę tak wariuje w brzuchu:)
Co potrzebujemy:
SPÓD:
- 2 szklanki orzechów włoskich, moczymy kilka godzin
- 1 szklanka daktyli lub rodzynek
- szczypta cynamonu
- pół łyżeczki soli morskiej
WIERZCH:
- 1,5 SZKLANKI WODY
- 1 ŁYŻKA AGAR - pisałam o nim TUTAJ
- 3 ŁYŻKI BRĄZOWEGO CUKRU LUB 2 ŁYŻKI MIODU
- 1 JABŁKO
- 2 GRUSZKI LUB INNE ULUBIONE OWOCE
- SZCZYPTA CYNAMONU
POLEWA :
- PLASTER ŚWIEŻEGO ANANASA
- 1 BANAN
- 1 SZKLANKA WODY
- 1 PŁASKA ŁYŻKA AGAR
- SOK Z CYTRYNY
- PŁASKA ŁYŻKA MIODU - OPCJONALNIE
Składniki na spód wrzucamy do malaksera, ja użyłam blendera, ale najlepszy jest malakser, ze względu na to, że nie zmieli na papkę, spowoduje tylko połączenie składników i ich "sklejenie". Ja niestety nie posiadam malaksera ( jeszcze) :)
Wymieszane składniki wykładamy do formy i wkładamy na 45-50 min do zamrażalki.
Następnie robimy WIERZCH.
Zagotowujemy wodę, tylko do delikatnego wrzenia, wsypujemy AGAR, szybko mieszamy - ok. 3 min., dodajemy brązowy cukier lub miód, owoce kroimy w plastry, posypujemy cynamonem, mieszamy z "agarową galaretką" i wylewamy na orzechowy spód. Wkładamy do lodówki na 10 min. W tym czasie bardzo szybciutko stężeje i także w tym czasie przygotowujemy polewę.
Zagotowujemy wodę i rozpuszczamy AGAR ( tak samo jak wcześniej), owoce wrzucamy do blendera, chwilkę odczekujemy jak rozpuszczony agar przestygnie ( nie wlewamy gorący), wlewamy do blendera, dodajemy sok z cytryny i ewentualnie dosładzamy miodem ( jeśli lubicie bardziej słodkie, ale słodycz owoców zupełnie wystarczy).
Wyciągamy tort z lodówki, wykładamy go na talerz, polewamy polewą i dekorujemy owocami:)
KONIEC:)
Jak już kiedyś Wam pisałam, że jestem wielką fanką "surowego" odżywiania. Czyli nie poddawanych obróbce cieplnej i chemicznej owoców, warzyw, orzechów etc. Staram się wymyślać zdrowe i surowe alternatywy tradycyjnych potraw, deserów i ciast, aby zachować jak najwięcej witamin, minerałów i odżywczych składników. Dlatego raz na jakiś czas dzielę się z Wami moimi pomysłami:) Mam ich całe mnóstwo. Od zup, po dania główne, hamburgery, frytki, pizze (!) i wszystko zdrowe, bez gotowania i pieczenia! :) Może kiedyś uda mi się z Wami spotkać na jakiś warsztatach i przekazać Wam całą wiedzę zbieraną latami... Czas pokaże:)
Aczkolwiek, nie znaczy to wcale, że nie jem gotowanego. Wręcz przeciwnie. Większej fanki ruskich pierogów nie znajdziecie;)
Kiedyś chciałam całkowicie przejść na "surowy" tryb życia. Jednak w klimatach, w których przyszło mi żyć jest to naprawdę niemożliwe. Kiedyś opiszę o tym więcej, póki co ważne jest abyśmy jedli nasze lokalne i sezonowe dary natury. Bardzo ważne są zupy - w naszym klimacie musimy ocieplać się od środka, bo schłodzona śledziona robi wiele niedobrego w naszym organiźmie.
Kończę, bo mała mi się pcha pod żebra... no nie da mi pisać :))
Trzymajcie się ciepło i...
...dbajcie o siebie !
Wasza N.
Fajnie jakbyś zrobiła takie warsztaty Nino. Ja wraz z moją mamą chętnie wzięłybyśmy udział. Pamiętam jak kiedyś pisałam do Ciebie maila i pytałam czy organizujesz coś w tym stylu:)
OdpowiedzUsuńIza
Pamietam:) Napewno cos zorganizuje, dam znac:) Pozdrawiam Ciebie i mame :)!
UsuńJa już od ponad roku conajmniej 50% surowego. Energia super. Żyć się chce.
OdpowiedzUsuńBardzo sluszne posuniecie:)
UsuńGrudzień to oczywiście Święta i Nowy Rok. Czas zastanowienia i refleksji nad tym co było i będzie a dla mnie również okres przygotowań do wyjazdu świąteczno-noworocznego.
OdpowiedzUsuńDlatego już teraz składam życzenia Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
Ataner
Dziekuje Ci!
UsuńJak już wrócisz do Nas, do Polski, to chętnie wpadnę do Ciebie na takiego torta!!! :))
OdpowiedzUsuńOj zapraszam!:)
Usuńświetny ten torcik. miło widzieć, że zdrowy tryb życia staje się coraz bardziej popularny :)
OdpowiedzUsuńbardzo symaptyczny blog :)
Milo mi:)
Usuńnareszcie trafiłam na ciekawego, 100% naturalnego bloga! I wspaniały przepis na tort... myślałam ostatnio o czymś podobnym... Pozdrawiam, Anita
OdpowiedzUsuńZapraszam wiec:) Trzymaj sie:)
Usuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda może kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuń